Z GŁĘBI SERCA...
MyśLi... przelane na papier... zupeŁnie
bezsensowne i nie pasujące do siebie...
popsuta ukŁadanka... pogubione części...
PróbuJę skLeić wszystko w jedną, logiczną
caŁość, aLe jakby na zŁość - nie wychodzi
mi... porozrzucane uczucia po kątach pokoju...
nieposkŁadane wnętrze... natŁok myśLi....
WulkaN przeszŁości, ktÓry Lada chwiLa
wybuchnie Lawiną wspomnień... prÓba
podniesienia się - i znowu upadek... I to
pociągnięcie za sobą tylu spraw, ktÓre jeszcze
niedawno tak dobrze się ukŁadaŁy, a teraz
zamieniŁy się w gruz.... a ja stoję niedaleko
i nie mogę nic z tym zrobić... i wŁaśnie ta
bezradność najbardziej mnie boli... przerwę
to ciągŁe miLczenie moJej duSzy.... Jak będę
na to gotowa, obiecuję.... I jak tyLko nauczę
się mÓwić o swoich uczuciach...
Łykając żaL, tak się pobawić,
Dziś się każdą chwiLą bawić,
Aż do końca wiedząc, że
Los inny mi pisany jest.... (...)
trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść
niepokonanym...
WśrÓd tandety Lśniąc jak diament...
Być zagadką, ktÓrej nikt,
Nie zdąży zgadnąć nim minie czas...............
.....NiuLuś... :*