MIEJSCE W MOIM SERCU
Swiat.
Wali mi sie na glowe.
Jak mam podniesc ten caly ciezar
I stanac, odwrocic glowe
i spojrzec sloncu prosto w oczy?
Skad wziac na to sily?
Mam przyjaciela.
Prawdziwego, wspanialego.
Ale cala reszta wciaz sypie sie
i psuje.
Nie umiem temu zapobiec.
Zamykam zmeczone oczy, tylko dlatego,
ze naplywaja do nich lzy.
Tak mi ciezko, a juz naprawde sama nie wiem,
co robic, aby bylo dobrze.
Nie potrafie dogodzic wszystkim.
Na kazdym kroku ktos jest
niezadowolony.
Nie mam juz pomyslow...
Wciaz brak tamtych usmiechow, zartow,
ale nie chce tez tracic tego, co mam teraz.
Usta me milcza, oczy placza,
serce dudni jak szalone.
Uciekam do innego swiata,
nakladam plaszcz dlugi z kapturem,
zapinam guzik po guziku
i ide.
na skrzyzowaniu zrzucam palto,
rozkladam rece
i klade sie na srodku ulicy.
I..
...czekam..
Nowy, lepszy swiat?...
Na wszystko inne juz za pozno.
___________
Niula.