Serce...
...podchodzi do gardła... bije mocniej niż zazwyczaj... Ręce trzęsą się.. Niewiadomo dlaczego... Wszystko jest nieważne... Co z tego, że dzwoni telefon... Co z tego, że ktoś przyszedł... Co z tego, że szkLanka spadła ze stołu i potłukła się... Liczy się tylko to żóŁte słoneczko w rogu ekranu..... Za każdym razem kiedy miga... Zastanawiam się czy coś napisze.. Serce bije już wolniej.... I żółte słoneczko zamienia się w czerwone... I już można odebrać telefon... Wpuścić gościa... I sprzątnąć potłuczone szkło....
...bo ja przecież nic do Niego nie czuję.... Jestem tego pewna... I nikt mi tego nie wmówi...