ZDOLNOŚĆ DO CIERPIENIA
Wszystko tak niepotrzebne.. Tak zwykłe i beznadziejne.. Szare, smutne, bez koLorów.. Obrót o 180 stopni, a potem o kolejne 180 i powrÓt do punktu wyjścia.. Raz jest dobrze, a raz źle.. Przemija... Wszystko przemija.. Smutki, radości, zaniedbania i potrzeby.... Ale nie uczucia.. One nigdy nie mijają.. I choćby minąŁ wiek one i tak będą gdzieś w środku mnie.. Choćbym nie wiem jak rozmaite sposoby wymyśLaŁa na niepamięć, zapomnieć się nie da. Ot tak, po prostu.. Zawsze znajdzie się osoba, którą mamy w sercu.. I czasem, mimo że zakopiemy ją najgŁębiej jak się da wrÓci wspomnienie... Dlaczego tak jest?.. Czy chwila nie może być tylko krótkim momentem z życia, bez powiązania z przyszŁością?.. Co trzeba zrobić, aby żyć przy kimś bez ryzyka przywiązania?.. Czy zapominanie musi tak boleć?.. Spytałabym losu, bo sama nie wiem kogo innego, czy można całkowicie wyrzucić kogoś z pamięci, ale znam już na to odpowiedź.. Zapomnieć się nie da.. Można o kimś nie myśleć, ale to trwa najwyżej kilka dni, a potem wraca ze zdwojoną siŁą..Można tylko załagodzić skutki i zmniejszyć konsekwencje wspÓLnej przeszŁości.. Ale jak to zrobić?.. Jak choć trochę sobie ulżyć?..
Uwolnić się z sideł uzależnienia... Wydostać
się z wiru niespełnionych marzeń.. Zebrać
w sobie tyle siły, aby odwrÓcić się na pięcie
w momencie gdy przechodzi się obok Niego i
wyraźnie czuje się Jego zapach.. Ten sam..............
...pÓŁ roku i garstka dni, a nadal przy każdej głupocie mającej związek z Nim widzę świat przez gęstą mgŁę....................
___________________________
________________
Niulka =]
Dodaj komentarz