U PROGU RÓŻOWEJ WYSPY
Spokojnie kroczę przez życie, stąpając po cichych realiach mego maŁego
świata, niegdyś tak roześmianych i porozrzucanych po kątach.. :)
Wszystko uspokoiŁo się, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu..
Balagan powoli przeistacza się w ciekawą dróżkę, niemal prostą, choć
wiadomo, że bez zakrętów się nie obejdzie, a i rozwidlenia też czasem
napotykam na swej drodze.. :)
Już mniej łez....
Idę do przodu z wysoko uniesioną głową i jestem pewna tego co robię..
Wiatr rozwiewa mi moje 107 warkoczykÓw, a ja uśmiecham się przy tym..
Próbuję poskładać myśli i śmieję się do samej siebie, wiedząc że za
jakiś czas moje problemy okażą się błahostką..
Otwieram okno i myślę sobie, że nigdy nie jest za późno aby odzyskać
stracone nadzieje i zacząć od nowa budować przegrane marzenia..:)
...Bo do życia trzeba podchodzić z optymizmem :)
Życie jest jak zwierciadŁo: uśmiechnij się do niego, a stanie się zachwycające;
spÓjrz w nie z gniewem, a stanie się okrutne.
Edwige Feuilliere
______________________
niuLu$ :D
Dodaj komentarz