"PEWNEJ NOCY LZY Z OCZU MYCH OTARL DLONIA...
Ponad dwa tysiace lat wstecz
Na kalendarzu miesiac wczesniej
Zakreslam nieregularne kolko
Czerwonym flamastrem
Narodzilam sie na nowo
Wsrod krzykow dzieci nienarodzonych
Wsrod tlumu placzu skrzywdzonych niewiast
Ja stoje meznie i glowe podnosze ku Niebu.
Placz i smiech.
Rozpacz i wytchnienie.
Obled i spokoj.
Druga opcje zakreslam czerwonym flamastrem.
Nauczylam sie doceniac to, co mam.
Nauczylam sie zmieniac to, co moge zmieniac.
Nauczylam sie cieszyc tym wszystkim.
Nie z podrecznikow i nie z elementarza.
Kiedy swiat wali mi sie na glowe
Odwracam wzrok w kierunku Krzyza
I modle sie zarliwie.
Wtedy wszystko odplywa
Jak drewniana tratwa po falach oceanu.....
Dodaj komentarz