KAZDE CIERPIENIE MUSI MIEC SENS. NIE KAZDY...
Delikatny polmrok zakrada sie do mojego pokoju.
Staram sie do tego przywyknac,
ale po prostu nie umiem pokochac ciemnosci.
Niektorzy to kochaja, ja nie nawidze.
Wole cisze. Moje drugie ja.
Usmiecham sie sama do siebie - jakby to bylo najwazniejsze.
Nieistotne, pieprzone pierdoly zawsze wplywaja na wszystko.
A ja ciagle wszystko psuje.
Jestem po prostu beznadziejna.
Nie potrafie niczego docenic.
Staram sie tak bardzo, z calych sil, ale dobrymi checiami
pieklo jest wybrukowane.
Kilka siniakow i po wszystkim. A co by bylo gdybym
wtedy nie skrecila, tylko wyjechala na glowna ulice?
zapewne skonczylabym pod kolami ciezarowki...
...
I dla kogo, by to mialo jakies znaczenie?
Skoro nawet moi przyjaciele maja to gdzies.
Jestem tylko w momentach, gdy jestem potrzebna.
Wtedy podziekowania... Chwila mija.. I przychodzi
zapomnienie.. Czy ja w ogole istnieje?
W szklanej kuli zamknieta zastanawiam sie...
PRZYJAZN jest bezinteresowna.
W przyjazni sie nie rani.
Przyjaciela sie kocha i nie wykorzystuje.
Przyjaciela nie zawodzi sie co 5 minut.
Prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie.
A ja w takich sytuacjach zawsze zostaje na lodzie.
Jestem za bardzo zapatrzona w to co mowisz..
Bez slowa, potrafie w ciagu setnej sekundy
wybaczyc i zapomniec...
Krzywda jest czyms najsmutniejszym, co czlowiek moze
zrobic drugiemu czlowiekowi.
Wiesz, najbardziej boli mnie to, ze kiedy Ciebie najbardziej
potrzebowalam, to zapomniales o moim istnieniu...
___________________
Niula....
Miłość może być bezinteresowna, nieodwzajemniona, platoniczna, pokorna.
A przyjaźń musi być dwustronna, wzajemna. Przyjaciele muszą sobie ufać, na sobie polegać, mieć czas. Nikt w niej żąda, ale każdy oczekuje. Czegoś od drugiej strony.
Przyjaźń podobnie jak przyjaźń nie umiera, mimo roztania, rozpadu. Jeśli jest prawdziwa...
Cisza? Przeciez to siostra ciemności...
Pod kadym słowem trzeciego i czwartego akapitu też mogłabym sie podpisać... Ale znajdzie sie ktoś, zobaczysz... :* Czasem ci \"pospolicie przyjaciele\", którzy teraz wciąż zawodza i ranią stają się tymi prawdziwymi, bezinteresownymi... :)
Pokażę Ci coś, co zmieniło troche moje spojrzenie na \"to wszystko\":
\"Przejmowanie się ludźmi, którzy wymagają od ciebie, żeby się nimi przejmować, jest o kant dupy roztłuc. Znacznie fajniej przejmuje się takimi, co tego nie wymagają i są zaskoczeni, że ktoś to robi, i potrafią się tym cieszyć.\"
Rozumiesz co mnie w tym tekście uderzyło...? A że jesteśmy pod tm wzgledem do siebie podobne - pomyslałam, że Tobie tez może się spodobać...
I to miałoby znaczenie, gupolku... :*
a cO do przyjaźni to zaczeŁam stosować myśl \'Umiesz liczyc? Licz na siebie\' .. aLe mam nadzieje, że kiedyś doświadcze prawdziwej przyjaźni.. na dobre i na zŁe..
bUźki :*:*:*
Dodaj komentarz