2004/ 2005
Podsumowanie roku 2004:
STYCZEŃ 2004
Postanowiam wejść w nowe życie, bez doŁowania, kŁótni, smutkÓw... Chcę podciągnąć się w nauce, aby dostać się do wymarzonego LO... Trzymam się z Kaziem, ĆwikŁą, Agulą, Monisią... 25. idę na sanki z Diankuś i od wtedy stajemy się nierozŁączne...
LUTY 2004
Pierwszy raz spotykam się z Agulą. Cały ten tydzień zostanie w mojej pamięci do konca życia. Rozpoczyna się w moim życiu nowy rozdziaŁ, ktÓry kończy się na początku.....
...MARCA 2004
Wyjeżdżam na wymianę poLsko-niemiecką do Niemiec.. Poznaję fantastycznych Ludzi i świetnie się bawię... ZakŁadam bLoga...
KWIECIEŃ 2004
Niemcy odwiedziLi nas w Polsce. Poznaję brata Diankuś - Dana..
MAJ 2004
Adoptuję Benka z wirtuaLnego sierocińca... Piszę testy kompetencji....
CZERWIEC 2004
Kończę Gimnazjum ze 120 punktami (tyLko).. Boję się, że nie dostanę się do Liceum...
LIPIEC 2004
Wyjeżdżam na biwak m.in. z Diankuś.. Wakacje spędzam w Ręboszewie... Psuje się kontakt z Diankuś... Dostaję się do LiceuM >JuPi<
SIERPIEŃ 2004
Leniwie spędzam resztę wakacji...
WRZESIEŃ 2004
Idę do Liceum... Nie jest tak źLe jak mysLaŁam... Poznaję wspaniaŁych Ludzi... Nareszcie czuję, że żyję! Jedyne co mnie przeraża to poziom.... Poznaję osobę, ktÓra jak mi się obecnie wydaje, speŁni ważną roLę w moim życiu...
PAŹDZIERNIK 2004
Osoba, ktÓrą uważaŁam za najwspaniaLszą istotę w moim życiu... KtÓrą przez pÓŁtora miesiąca poznaŁam Lepiej niż kogokoLwiek innego... Dla ktÓrej miaŁabym być kropelką nadziei do końca życia zawodzi mnie... Łzy, smutek, rozczarowanie... I jednoczesna niechęć do życia... Nie potrafię sie podnieść...
LISTOPAD 2004
Poznaję Gonza i to On pomaga mi się wygrzebać... Jest Lepiej... Choć ciągle ciężko... Zaczynam przyjaźnić się z SandrooLką... Mam przy sobie dwÓjkę Ludzi, ktÓre są moimi sŁoneczKami...
GRUDZIEŃ 2004
Cały mÓj woLny czas spędzam z Gonzem i Sandroolą, a od niedawna doŁącza do nich AnioŁek... Ten, o ktÓrym wspominaŁam we wrześniu nadaL jest w moim sercu.. Ale od nowego roku... Nie może być tam dla Niego miejsca... Jest mi tak dobrze... Jestem szczęśLiwa.... :)
ROzdziaŁ nieskończoNy.... Bo dziś Lub jutro może wydarzyć się coś, co zapamiętam do końca życia... :)
Rok 2004 uznaję za zamknięty!
Postanowienia na rok 2005:
*nie zaniedbywać bLogowiczÓw
*pokazywać LudzioM, że mi na nich zależy
*nie tŁumić w sobie uczuć
*nie przekLinać:D:D
*podchodzić do wszystkiego z uśmiechem
*podciągnąć się w nauce
*znaLeźć sobie chŁopaka
*nie marudzić
*nie przejmować się potknięciami w drodze do ceLu
*sprzątać w pokoju
*wieszać ubrania na wieszaki, a nie rzucać ich gdzie popadnie
*pozbyć się niezdecydowania
*wybaczyć wszystkim ich bŁędy
*nie brać wszystkiego do siebie i nie przejmować się tak wszystkim, podchodzić do wieLu rzeczy z dystansem
*schudnąć
*nie jeść tyLe biteJ śmietaNy i sŁodyczy
*ćwiczyć brzuszki
Jednym sŁowem pozbyć się wad, Lub w jakimś stopniu zmniejszyć je, ale nie zmieniać się za bardzo, bo mam obok siebie Ludzi, ktÓrzy kochają mnie taką jaka jestem :)
Po raz ostatni w tym roku, z Sylwestrowm pozdrowieniem:
(A)niuLkA :)
Dodaj komentarz